Strategie ekonomiczne, w których zarządzamy miastem zawsze, ale to
zawsze mnie wciągały. Ba, nieważne czy miastem. Tak samo uwielbiałem
zarządzać swoją dynastią w Crusader Kings, czy dominować kulturowo nad
innymi w Civilization. W przypadku miasta od lat jedyną sensowną pozycją
była seria Sim City. Zagrywałem się w część pierwszą, druga powodowała
wypieki na twarzy, ale kolejne jakby coraz słabsze. Ostatnia pozycja z
serii okazała się dla mnie kpiną. Nieustanny wymóg połączenia z siecią,
małe obszary do budowy miasta (dochodząc do 100 tysięcy mieszkańców
nagle zaczynał się problem, gdzie upchać resztę) i mało narzędzi dla
domorosłych moderów. Konkurencji jednak nie było, bo Cities XL czy XXL
to po prostu porażka. Na szczęście Finowie z Colossal Order pod
patronatem Paradoxu zrobili robotę (jak zresztą ze wszystkim, co markuje
Paradox, chociażby wspomniany Crusader Kings czy genialne Pillars Of
Eternity) i oddali w ręce graczy Cities: Skylines.
Cóż, dużo nie
będę pisał o tle tej gry - zarządzamy miastem, a naszym celem jest
stworzenie ogromnej metropolii i zaspokajanie potrzeb mieszkańców. Niby
to samo, ale jednak kluczowa jest tutaj wolność. To, w jaki sposób
będzie się rozwijało nasze miasto, jakie gałęzie przemysłu rozwiniemy, z
jakich źródeł energii zasilimy miasto czy też jakimi trasami pojadą
autobusy zależy całkowicie od nas. Twórcy w Cities: Syklines dali nam
możliwość bardzo instynktownego, a jednak niezwykle dokładnego
zarządzania polityką miasta. Podatki, preferowany typ zabudowy, kontrola
ruchu ciężarowego czy polityka recyclingowa - wszystkim rządzimy my.
Ba, świetnie wstawiono system dzielnic, dzięki którym każda dzielnica
może mieć swoją wewnętrzną politykę. O ile np. do dzielnicy przemysłowej
wpuścimy ruch ciężarowy, o tyle do dzielnicy willowej możemy już
ciężarówkom zakazać wjazdu. Ciekawy jest też fakt, że dzięki tłumaczeniu
gry w naszym mieście losowo dobierane nazwy dzielnic są tworzone z
istniejących w polskich miastach. Od dziś Praga może graniczyć z
Bałutami, za którymi rozciągać się będzie Ochota i Nowa Huta.
Kolejny ważny aspekt tej gry, to modowalność. Twórcy udostępnili nam narzędzia do edycji, dzięki czemu już dziś na Steamie do pobrania mamy tysiące różnych modyfikacji do Cities: Syklines, a liczba cały czas rośnie. W tym przypadku najnowsza produkcja szwedzkiego developera Paradox jest po prostu nie do pobicia pośród gier ekonomicznych.
Czy jednak jest to gra idealna? Niestety, nie. Jest bardzo dobra, ale nie idealna. Po pierwsze ma liczne błędy graficzne - zmieniające się kolory budynków przy poruszaniu kamerą, znikające samochody itp. Drażniący mnie też błąd to odwieczny problem tego typu gier - samochody na sygnale stoją w korkach. Serio, z tym można by było coś zrobić, bo przy wielkich metropoliach ciężko utrzymać wysoki poziom bezpieczeństwa pożarowego czy policyjnego ze względu na korek!
Brakuje też scenariuszy.
Wolność to jedno, ale czasami chciałoby się otrzymać jakieś wyzwanie -
zacząć grę z ogromnym deficytem budżetowym, zwalczyć z problemem suszy
lub powodziami etc. Zresztą brak kataklizmów (póty co żaden mi się nie
wydarzył, poza zalewaniem miasta przez tamę) też jest drażniący - może
faktycznie w Sim City była to znowu przesada z kosmitami, zombiakami czy
meteorytami, które raz po raz pustoszyły miasto, ale zupełny brak
ataków ze strony żywiołów jest już kiepskie. Kolejnym problemem są też
pory roku. Myślę, że w dzisiejszych czasach nie stanowi większego
problemu wygenerować zmieniającą się pogodę i panujące wówczas warunki
atmosferyczne - zamarzały by małe strumyki, albo podczas obfitych opadów
deszczu moglibyśmy mieć problemy powodziowe.Kolejny ważny aspekt tej gry, to modowalność. Twórcy udostępnili nam narzędzia do edycji, dzięki czemu już dziś na Steamie do pobrania mamy tysiące różnych modyfikacji do Cities: Syklines, a liczba cały czas rośnie. W tym przypadku najnowsza produkcja szwedzkiego developera Paradox jest po prostu nie do pobicia pośród gier ekonomicznych.
Czy jednak jest to gra idealna? Niestety, nie. Jest bardzo dobra, ale nie idealna. Po pierwsze ma liczne błędy graficzne - zmieniające się kolory budynków przy poruszaniu kamerą, znikające samochody itp. Drażniący mnie też błąd to odwieczny problem tego typu gier - samochody na sygnale stoją w korkach. Serio, z tym można by było coś zrobić, bo przy wielkich metropoliach ciężko utrzymać wysoki poziom bezpieczeństwa pożarowego czy policyjnego ze względu na korek!
No cóż, nie da się jednak dostać wszystkiego. Cała nadzieja w kolejnych DLC i w moderach. Cities: Skylines to jednak bardzo dobra gra, w swoim gatunku jedna z najlepszych, a na aktualnym rynku na pewno najlepsza.
0 komentarze: